twoja-f

twoja-f

poniedziałek, 9 września 2013

Mikro, mali i średni przedsiębiorcy - kto jest kim?

W prowadzeniu działalności gospodarczej często doniosłe znaczenie ma fakt, czy jesteśmy klasyfikowani jako mikro, mali lub średni przedsiębiorcy. Szczególnie ważne okazuje się to w sytuacjach prowadzenia w naszym biznesie kontroli, bądź gdy staramy się o dotację lub kredyt na preferencyjnych warunkach. Więc kto jest kim?

Zgodnie z Ustawą o Swobodzie Działalności Gospodarczej:

Za mikroprzedsiębiorcę uważa się przedsiębiorcę, który w co najmniej jednym z dwóch ostatnich lat obrotowych:
-zatrudniał średnio rocznie mniej niż 10 pracowników 

osiągnął roczny obrót netto ze sprzedaży towarów, wyrobów i usług oraz operacji finansowych nieprzekraczający równowartości w złotych 2 milionów euro, lub sumy aktywów jego bilansu sporządzonego na koniec jednego z tych lat nie przekroczyły równowartości w złotych 2 milionów euro.

Za małego przedsiębiorcę uważa się przedsiębiorcę, który w co najmniej jednym z dwóch ostatnich lat obrotowych:

-
 zatrudniał średnio rocznie mniej niż 50 pracowników 

-
osiągnął roczny obrót netto ze sprzedaży towarów, wyrobów i usług oraz operacji finansowych nieprzekraczający równowartości w złotych 10 milionów euro, lub sumy aktywów jego bilansu sporządzonego na koniec jednego z tych lat nie przekroczyły równowartości w złotych 10 milionów euro.

Za średniego przedsiębiorcę uważa się przedsiębiorcę, który w co najmniej jednym z dwóch ostatnich lat obrotowych:

-zatrudniał średnio rocznie mniej niż 250 pracowników 

-osiągnął roczny obrót netto ze sprzedaży towarów, wyrobów i usług oraz operacji finansowych nieprzekraczający równowartości w złotych 50 milionów euro.

Przy czym wyrażone w euro wielkości przelicza się na złote według średniego kursu ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski w ostatnim dniu roku obrotowego.

Aby łatwiej zapamiętać przedstawione powyżej przypadki, wystarczy uzmysłowić sobie, że obowiązuje tutaj reguła mnożenia x 5. Wystarczy zapamiętać wartości przypisane mikroprzedsiębiorcom i następnie mnożyć je x 5 aby uzyskać wyniki dla małego przedsiębiorcy i jeszcze raz x 5 aby wyniki były zgodne ze średnim przedsiębiorcom.

sobota, 7 września 2013

Google AdWords vs. Tradycyjna reklama

Środki reklamowe jakie stosują firmy są przeróżne. Poczynając od tzw. reklamy zewnętrznej, przez media, aż po internet. Ponieważ jestem związany z branżą mediów, chciałbym poruszyć jedno zagadnienie. Mianowicie co jest lepszym środkiem reklamowym, np. reklama w gazecie czy oklepane Google AdWords.

Często, gdy rozmawiam z przedsiębiorcami na temat możliwości reklamowych dla ich firmy, podstawowym pomysłem jest reklama w Google. Oczywiście zgadzam się, że jest to reklama względnie tania i dosyć skuteczna (przy założeniu, że dobrze zorganizowana), jednakże w moim przekonaniu nie może stanowić jedynego źródła reklamowego.

Dla osób niezorientowanych: Google AdWords to narzędzie dzięki któremu można zwiększyć ruch na swojej stronie internetowej. Korzystając z niego ustawiamy słowa - frazy, które są kluczowe dla naszej branży. Gdy użytkownik Google wpisze w wyszukiwarkę frazy, które my podaliśmy jako dla nas docelowe, wyświetli mu się nasza reklama. Płacimy dopiero wtedy, gdy użytkownik wyszukiwarki kliknie w link do naszej strony i zostanie na nią przeniesiony. Całość opatrzona jest dokładnymi statystykami wejść za pośrednictwem linków Google. Opłata za jedno kliknięcie kosztuje od kilkunastu do kilkudziesięciu groszy.

Narzędzie jest na tyle atrakcyjne, że rzeczywiście płaci się za konkretne wejścia. To spowodowało, że ostatnio pojawiła się wręcz moda na AdWords. Wielu przedsiębiorców korzysta tylko z tego narzędzia.

Dlaczego ja sprzeciwiam się takiemu podejściu? Przede wszystkim dlatego, że narzędzie firmy Google nie jest narzędziem kompleksowym i prowadzi tylko do wejścia na stronę internetową. Trudno za pomocą niego kreować wizerunek firmy, trafiać do szerszej ilości odbiorców, budując świadomość marki. Za pomocą tego narzędzia trafiamy tylko do określonej grupy docelowej. Ponad to ciężko wymagać, że za pomocą AdWords trafimy np. do znacznej liczby przedstawicieli wieku +60. Jest jeszcze jedna, podstawowa wada. Stawiając tylko na AdWords nie możemy liczyć, że ktoś przypadkowo wpadnie na nasze usługi (oczywiście wszystko zależy od naszych potrzeb). Google AdWords nikt nie czyta dla przyjemności w wolnej chwili. Co innego, gdy mówimy o gazecie, w której gdy umieścimy reklamę to nasz odbiorca ma chwile, żeby się nad nią zastanowić i gdy do niego trafi poszuka informacji na temat naszej działalności. Poza tym reklamą tradycyjną budujemy markę, współpracą z Google nie do końca.

Żeby nie było, że krytykuję tak dobre narzędzie marketingowe, powiem, że uważam je za naprawdę dobre. Jednakże nie może ono stanowić głównego źródła marketingowego, a nasi rodzimi przedsiębiorcy zdają się stawiać przede wszystkim na Google AdWords, co zabija rynek tradycyjnej reklamy.