twoja-f

twoja-f

sobota, 28 grudnia 2013

Zmiany na firmowym fejsie!

Facebook planuje wprowadzenie zmian w firmowej stronie swojego portalu społecznościowego. Z pewnością wszyscy właściciele firm małych i dużych zastanawiali się, czy opłacalne jest zakładanie firmowego fanpage na facebooku. Część z Was przekazała to zadanie profesjonalnym firmom marketingowym, część stara się zrobić to samemu z lepszym lub gorszym skutkiem.  Teraz sprawa jeszcze bardziej się skomplikuje. Przede wszystkim dlatego, że facebook będzie kład większy nacisk na content.

Co to oznacza dla naszych firmowych stron? Przede wszystkim to, że facebook będzie promował strony wartościowe, wnoszące treść do serwisu. Koniec z przypadkowymi wyświetleniami. Nowy algorytm będzie promował firmy (a właściwie ich fanpage), które będą rzeczywiście wnosiły jakąś treść dodatnią.

Jeżeli na Waszym fanpage będziecie się dzielić ze swoimi fanami wartościowymi materiałami, ciekawostkami - nie macie się czego obawiać. Jednakże wprowadzenie nowego algorytmu skończy pewien etap w marketingowej historii tego serwisu. Trzeba bowiem przyznać, że facebook od początku chciał stawiać na marketingowe rozwiązania dla przedsiębiorców.

Jeżeli algorytm przejdzie pomyślnie testy - a wszystko na to wskazuje, skończy się era dużej ilości "lajków". Żeby zaistnieć potrzebna będzie wartościowa treść, którą będziemy przekazywać swoim czytelnikom. Tym bardziej warto będzie skorzystać z pomocy profesjonalistów.

niedziela, 1 grudnia 2013

Kalendarz firmowy jako sposób skutecznej reklamy.

Zaczynamy ostatni miesiąc 2013 roku, grudzień. To czas nie tylko podsumowań, ale i planów na przyszły rok kalendarzowy ale i obrotowy. Koniec roku nie sprzyja inwestowaniu w reklamę. Przeważnie budżety reklamowe są już wykorzystane, więc nie ma możliwości inwestowania w kolejne środki marketingowe.

Z drugiej strony zaś, mali przedsiębiorcy borykają się z ograniczoną liczbą dni pracy, spowodowanymi chociażby świętami. Swoją drogą jak myślicie, czy co raz większa liczba dni wolnych do dobry pomysł dla samodzielnych przedsiębiorców? Mam wątpliwości.

Ludzie prowadzący małe firmy chcą zarobić na spokojne święta, dlatego też nie myślą o inwestowaniu w reklamę czy utrzymywanie relacji z klientami. Każda złotówka jest liczona i nie ma się co dziwić.

Jednak jest pewna inwestycja, która może się zwracać przez cały rok. teraz jest jedyny i niepowtarzalny okres do skorzystania z niej - właściwie to już ostatni dzwonek! Kalendarze firmowe, bo o nich mowa - stanowią świetny pomysł na reklamę firmy, która będzie pracowała na nas przez cały rok.

W końcu gdy nasz klient otrzyma kalendarz i postawi go na biurku, schowa do portfela, bądź zawiesi na ścianie przez cały rok będzie pamiętał o naszej firmie, której logo będzie znajdowało się na kalendarzu. To buduje nie tylko możliwość identyfikacji wizualnej i budowania tożsamości marki, lecz przede wszystkim pozwala na zachowanie danych kontaktowych naszej firmy oraz ułatwia korzystanie z naszych usług. Warto również pamiętać, że goście naszego klienta również będą mieli okazję zobaczyć czym się zajmujemy i jak się z nami kontaktować, a skoro gospodarz ma nasz kalendarz, to znaczy, że warto jest nas polecić.

Innym aspektem kalendarzy firmowych są kalendarze wykonywane przez fundację, stowarzyszenia i tzw. trzeci sektor. Takie kalendarze możemy nie tylko podarować naszym stałym darczyńcom, ale przede wszystkim możemy je sprzedawać jako cegiełki, które będziemy mogli rozprowadzać za drobne wsparcie naszego celu.

Kalendarze to nie tylko okazja do promocji, lecz przede wszystkim możliwość utrzymania stałego kontaktu z klientem. To wcale nie taki drogi środek reklamowy, który pozwala na utrzymanie relacji biznesowej przez cały rok. Ponad to, to możliwość podarowania świetnego prezentu dla naszych kontrahentów, którzy z pewnością docenią ten gest.


Może i Wy zdecydujecie się na swój pierwszy firmowy kalendarz? To ostatni moment.




Firma Business Gate wykonuje tanie kalendarze firmowe.
Zapraszamy na www.business-gate.pl
oraz do kontaktu w celu przesłania oferty kontakt@business-gate.pl

środa, 23 października 2013

Mały przestój.

Drodzy czytelnicy bloga!

Nastąpił mały przestój w dodawaniu przeze mnie postów. Śpieszę z wyjaśnieniami, otóż ostatnio do reszty pochłaniają mnie prace związane z moją firmą i zadaniami, które stawiają przed nami klienci. Przyznam, że są to rozmaite prace, począwszy od zakładania firm i spółek, aż do badania jakości obsługi klienta, czy też tworzenia kampanii marketingowych. Wszystkie te zlecenia mnie cieszą, choć szczególnie lubię tworzyć coś nowego i od postaw. Taką właśnie możliwość daje pomoc w zakładaniu działalności gospodarczej, a następnie wymyślanie strategii marketingowej. Taka praca daje dużo satysfakcji i bardzo mnie cieszy.

Zachęcam Was także do zapoznania się z naszą działalnością na stronie: www.business-gate.pl (strona jest w przebudowie, ale już jutro powinna być dostępna), a także pod tel. 690 090 676. Służymy pomocą! :)

poniedziałek, 9 września 2013

Mikro, mali i średni przedsiębiorcy - kto jest kim?

W prowadzeniu działalności gospodarczej często doniosłe znaczenie ma fakt, czy jesteśmy klasyfikowani jako mikro, mali lub średni przedsiębiorcy. Szczególnie ważne okazuje się to w sytuacjach prowadzenia w naszym biznesie kontroli, bądź gdy staramy się o dotację lub kredyt na preferencyjnych warunkach. Więc kto jest kim?

Zgodnie z Ustawą o Swobodzie Działalności Gospodarczej:

Za mikroprzedsiębiorcę uważa się przedsiębiorcę, który w co najmniej jednym z dwóch ostatnich lat obrotowych:
-zatrudniał średnio rocznie mniej niż 10 pracowników 

osiągnął roczny obrót netto ze sprzedaży towarów, wyrobów i usług oraz operacji finansowych nieprzekraczający równowartości w złotych 2 milionów euro, lub sumy aktywów jego bilansu sporządzonego na koniec jednego z tych lat nie przekroczyły równowartości w złotych 2 milionów euro.

Za małego przedsiębiorcę uważa się przedsiębiorcę, który w co najmniej jednym z dwóch ostatnich lat obrotowych:

-
 zatrudniał średnio rocznie mniej niż 50 pracowników 

-
osiągnął roczny obrót netto ze sprzedaży towarów, wyrobów i usług oraz operacji finansowych nieprzekraczający równowartości w złotych 10 milionów euro, lub sumy aktywów jego bilansu sporządzonego na koniec jednego z tych lat nie przekroczyły równowartości w złotych 10 milionów euro.

Za średniego przedsiębiorcę uważa się przedsiębiorcę, który w co najmniej jednym z dwóch ostatnich lat obrotowych:

-zatrudniał średnio rocznie mniej niż 250 pracowników 

-osiągnął roczny obrót netto ze sprzedaży towarów, wyrobów i usług oraz operacji finansowych nieprzekraczający równowartości w złotych 50 milionów euro.

Przy czym wyrażone w euro wielkości przelicza się na złote według średniego kursu ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski w ostatnim dniu roku obrotowego.

Aby łatwiej zapamiętać przedstawione powyżej przypadki, wystarczy uzmysłowić sobie, że obowiązuje tutaj reguła mnożenia x 5. Wystarczy zapamiętać wartości przypisane mikroprzedsiębiorcom i następnie mnożyć je x 5 aby uzyskać wyniki dla małego przedsiębiorcy i jeszcze raz x 5 aby wyniki były zgodne ze średnim przedsiębiorcom.

sobota, 7 września 2013

Google AdWords vs. Tradycyjna reklama

Środki reklamowe jakie stosują firmy są przeróżne. Poczynając od tzw. reklamy zewnętrznej, przez media, aż po internet. Ponieważ jestem związany z branżą mediów, chciałbym poruszyć jedno zagadnienie. Mianowicie co jest lepszym środkiem reklamowym, np. reklama w gazecie czy oklepane Google AdWords.

Często, gdy rozmawiam z przedsiębiorcami na temat możliwości reklamowych dla ich firmy, podstawowym pomysłem jest reklama w Google. Oczywiście zgadzam się, że jest to reklama względnie tania i dosyć skuteczna (przy założeniu, że dobrze zorganizowana), jednakże w moim przekonaniu nie może stanowić jedynego źródła reklamowego.

Dla osób niezorientowanych: Google AdWords to narzędzie dzięki któremu można zwiększyć ruch na swojej stronie internetowej. Korzystając z niego ustawiamy słowa - frazy, które są kluczowe dla naszej branży. Gdy użytkownik Google wpisze w wyszukiwarkę frazy, które my podaliśmy jako dla nas docelowe, wyświetli mu się nasza reklama. Płacimy dopiero wtedy, gdy użytkownik wyszukiwarki kliknie w link do naszej strony i zostanie na nią przeniesiony. Całość opatrzona jest dokładnymi statystykami wejść za pośrednictwem linków Google. Opłata za jedno kliknięcie kosztuje od kilkunastu do kilkudziesięciu groszy.

Narzędzie jest na tyle atrakcyjne, że rzeczywiście płaci się za konkretne wejścia. To spowodowało, że ostatnio pojawiła się wręcz moda na AdWords. Wielu przedsiębiorców korzysta tylko z tego narzędzia.

Dlaczego ja sprzeciwiam się takiemu podejściu? Przede wszystkim dlatego, że narzędzie firmy Google nie jest narzędziem kompleksowym i prowadzi tylko do wejścia na stronę internetową. Trudno za pomocą niego kreować wizerunek firmy, trafiać do szerszej ilości odbiorców, budując świadomość marki. Za pomocą tego narzędzia trafiamy tylko do określonej grupy docelowej. Ponad to ciężko wymagać, że za pomocą AdWords trafimy np. do znacznej liczby przedstawicieli wieku +60. Jest jeszcze jedna, podstawowa wada. Stawiając tylko na AdWords nie możemy liczyć, że ktoś przypadkowo wpadnie na nasze usługi (oczywiście wszystko zależy od naszych potrzeb). Google AdWords nikt nie czyta dla przyjemności w wolnej chwili. Co innego, gdy mówimy o gazecie, w której gdy umieścimy reklamę to nasz odbiorca ma chwile, żeby się nad nią zastanowić i gdy do niego trafi poszuka informacji na temat naszej działalności. Poza tym reklamą tradycyjną budujemy markę, współpracą z Google nie do końca.

Żeby nie było, że krytykuję tak dobre narzędzie marketingowe, powiem, że uważam je za naprawdę dobre. Jednakże nie może ono stanowić głównego źródła marketingowego, a nasi rodzimi przedsiębiorcy zdają się stawiać przede wszystkim na Google AdWords, co zabija rynek tradycyjnej reklamy.

środa, 28 sierpnia 2013

Czy wszystkie formalności trzeba załatwiać osobiście?

Przedsiębiorcy często borykają się z brakiem czasu. Najgorszym z możliwych scenariuszy jest  wybieranie między spotkaniem z potencjalnym kontrahentem, czy załatwianie spraw urzędowych w wyznaczonym terminie. Niestety czas płynie, a terminy mijają. Za ich przekroczenie przeważnie grozi sankcja, taka sytuacja ma miejsce w szczególności, gdy z własnej winy, z premedytacją nie potrzymaliśmy daty np. złożenia pisma. Dlatego też pojawia się pytanie: czy wszystkie czynności muszę załatwiać osobiście? Nie!

Instytucję pełnomocnictw, których może udzielać przedsiębiorca i nie tylko reguluje kilka aktów prawnych. W szczególności Kodeks postępowania cywilnego, Kodeks cywilny i Kodeks postępowania administracyjnego.

Pisząc w telegraficznym skrócie osoba prowadząca jednoosobową działalność gospodarczą może udzielić swojemu pracownikowi, krewnemu lubi innej osobie (musi ona posiadać zdolność do czynności prawnych) pełnomocnictwa. Pełnomocnictwo może być ogólne (do wszystkich czynności prawnych), bądź szczególne (do dokonania danej czynności np. reprezentowania przedsiębiorcy przed urzędem w sprawie postępowania koncesyjnego). Takie pełnomocnictwo podlega opłacie w wysokości 17 zł w urzędzie gminy, w którym sprawę załatwiamy. Pełnomocnictwo musi mieć formę pisemną, a w określonych przypadkach np. zbycia nieruchomości formę aktu notarialnego. Co do zasady jednak jest to forma pisemna.

Firmy podlegające wpisowi do KRS (np. sp. z o.o., SKA, S.A. itp.) mogą udzielić pełnomocnictwa szczególnego tj. prokury. Jest to taki rodzaj pełnomocnictwa, który podlega wpisowi do rejestru (KRS) i w którym określa się dokładnie do czego jest umocowany prokurent, bądź jakie czynności wyłącza się z zakresu jego umocowania. W przypadku braku regulacji prokurent może dokonywać wszelkich czynności sądowych i pozasądowych, które dotyczą firmy. W rejestrze ujawnia się zakres owego umocowania oraz wzór podpisu prokurenta. Aby nim zostać osoba musi posiadać pełną zdolność do czynności prawnych.

W przypadku doręczania listów przedsiębiorcy, w przypadku gdy nie ma szefa w firmie każdy lit może odebrać pracownik, który w siedzibie firmy wykonuje swoje zadania. Do tej czynności nie potrzebne są pełnomocnictwa.

Obie instytucji (pełnomocnictwo i prokura), są bardziej złożonymi zagadnieniami, ale mam nadzieję, że udało mi się przestawić ich istotę. W razie wątpliwości zachęcam do zadawania pytań w komentarzach, bądź e-mailowo.

sobota, 24 sierpnia 2013

Mar-bud, kam-trans, pokoje u Marzeny. O Marketingowym znaczeniu nazwy firmy.

O formalnych wymogach dotyczących nazwy firmy już pisałem. Przypomnę tylko, że różnią się one w zależności od typu prowadzonych działalności (jednoosobowa działalność gospodarcza, spółki prawa handlowego - osobowe lub kapitałowe, etc.). Jednakże nie o tym chciałem pisać w poniższym poście. Pragnę zwrócić uwagę na marketingowe znaczenie nazwy firmy.

Często to właśnie nazwa decyduje o pierwszym wrażeniu odnośnie firmy. Warto więc dołożyć wszelkich starań, aby brzmiała ona profesjonalnie i jednocześnie oddawała pełną profesję jaką będziemy się zajmować. Dobrze byłoby także gdyby nie była banalna, a ponad to, aby nie powtarzała się z innymi nazwami firm na tym samym rynku (wymóg prawny), co nie jest zawsze takie proste.

Poszczególne rynki charakteryzują się pewnymi niezbyt udanymi nazwami, których odmiany i wariację występują bardzo często. I tak możemy wymienić rynek budowlany: imię bądź nazwisko właściciela połączone z końcówką BUD, np. Mar-bud (od imienia Marek). Rynek transportowy napotyka na tę samą tendencję jednakże z końcówką TRANS. Znowu osoby wynajmujące noclegi (czy to nad morzem czy w górach) mają pewną tendencję nazywania swojego biznesu po prostu imionami (np. imieniem żony) z czego wychodzą nam "pokoje u Marzeny", bądź po prostu "u Marzeny", opcjonalnie "u Marzeny i Jarka".

Oczywiście nie krytykuję takiego rozwiązania, każdy ma prawo nazwać swoją działalność dowolnie. Jednakże jeśli chcemy aby nasz biznes był zauważalny na rynku, warto pokusić się o bardziej wyrafinowaną nazwę. Nie mówię także, że wplecenie imienia, nazwiska, czy inicjałów do nazwy firmy jest złe. Pozytywnym przykładem takiego zjawiska jest firma JW Construction, gdzie litery JW to nic innego niż inicjały założyciela.

Inną tendencją królującą w nazwach firm jest używanie słów obcojęzycznych. Tutaj oczywiście prowadzi język angielski. nie krytykuję takiego rozwiązania, wszystko jednak zależy od grupy docelowej do której będziemy kierować nasze usługi/produkty. Nazwa powinna być zrozumiała dla klienta.

Dlatego też pamiętajmy o kilku podstawowych zasadach:
- Nazwa firmy jest nie tylko dla nas, ale przede wszystkim dla klienta (powinna być łatwa do zapamiętania);
- Nie powinna być banalna i podobna do innych firm na danym rynku;
- Może być w języku obcym, jeśli to konieczne, bądź wiąże się z koncepcją rozwoju;
- Nie powinna być zbyt długa;
- Powinna być zgodna z profilem naszej działalności;
- Powinna być oryginalna;
- Powinna się dobrze kojarzyć klientom;
- Nie może zawierać wulgaryzmów bądź słów powszechnie uznawanych za obraźliwe;
- Nawet jeśli przeczy to którejś z zasad powyżej, powinna być Tobie bliska.

Życzę miłego wymyślania nazw, jest to bowiem niezła łamigłówka. Swoją drogą znacie jeszcze jakieś przykłady nazw tendencyjnych typu Mar-bud, Kam-trans? ;)

niedziela, 18 sierpnia 2013

O e-biznesie słów kilka

Ponieważ zauważyłem, że wyjątkową popularnością cieszą się posty o konkretnych możliwościach założenia biznesu, postaram się zamieszczać więcej tego typu postów. Mam nadzieję także, że uda nam się przejść do konkretnych technik marketingowych i do pozyskiwania klientów, co jest wyjątkowo ważne przy biznesie. Jednakże wszystko w swoim czasie.

Dziś chciałem kilka słów poświęcić e-biznesowi. Nie temu z zakresu nowych technologii, o których ostatnio tak głośno, mam tu namyśli usługi typu sklep internetowy, tworzenie pewnych produktów przez internet, oferowanie usług.

Co to jest e-biznes?
Tradycyjnie już, mogę powiedzieć, że istnieje bardzo dużo definicji e-biznesu. W szczególności te, tworzone na potrzeby Unii Europejskiej. Nie mają one jednak dla nas większego znaczenia. Wystarczy przyjąć, że e-biznes to usługa, bądź produkt, który jest wytwarzany/ świadczony na odległość od klienta. Nie ma sensu bawić się w bardziej szczegółowe kryteria.

Dlatego też e-biznesem może być zarówno sklep internetowy, jak i porady prawne, tworzenie produktów na odległość (np. grafiki lub muzyki na zlecenie), tworzenie chociażby biznesplanów etc..

Wady i zalety.

To, co charakteryzuje e-biznes, to przede wszystkim niskie koszty utrzymania i teoretycznie duży potencjał dotarcia do klientów. Najpierw o kosztach. Głównymi kosztami przy biznesie internetowym są stworzenie strony internetowej, prowadzenie jej, hosting, oraz promocja. Przy prowadzeniu np. sklepu internetowego oczywiście trzeba także posiadać magazyn na swoje produkty, mieć podpisaną umowę z przewoźnikiem etc. Nie oznacza to, że prowadząc e-biznes nie dosięgają nas takie problemy jak składka ZUS, czy też podatek dla Urzędu Skarbowego. Trzeba jednoznacznie stwierdzić, że e-biznes podlega wszelkim regulacjom, które dotyczą "nie wirtualnych" firm.

Potencjalnym plusem prowadzenia działalności internetowej jest bardzo duży zasięg naszego biznesu, jest on praktycznie nieograniczony. Jednakże, czy to na pewno plus? Otóż firmy, które posiadają punkt, poza internetem na pewno budzą większe zaufanie. Ponad to, potencjał o którym mowa trzeba umieć wykorzystać. W internecie, tak jak w każdym środowisku trzeba dać się zauważyć. Co nie oznacza wcale, że trzeba wydawać tysiące złotych na kampanie reklamowe. Wystarczy dobry specjalista od marketingu internetowego :-). Prawda jednak jest taka, że internet jest przepełniony różnego rodzaju produktami i osobami, chcącymi dać się zauważyć. Dlatego znowu potrzebna jest nam analogia do biznesu "w realu". Aby zaistnieć w sieci musimy znaleźć swoją niszę, do której będziemy kierować nasze usługi/produkty.

Jak działać?

Oprócz pomysłu będziemy potrzebować kilku specjalistów: informatyk, specjalista od e-marketingu, być może prawnik, etc.. Co do e-marketingu - pomoc takiej osoby jest nieoceniona. Nie warto bawić się samemu odpowiednimi narzędziami marketingowymi, ponieważ możemy więcej stracić niż zyskać. Przede wszystkim, prawdopodobnie zainwestujemy więcej pieniędzy - tracąc je, niż w przypadku zatrudnienia speca. Poza tym tutaj będzie potrzebny dokładny plan działania, po którego zrealizowaniu będziemy mogli oczekiwać efektów.

Warto również pamiętać o dodatkowych opcjach jakie możemy wykorzystywać. Przykładowo, prowadząc sklep internetowy możemy wspierać swoją sprzedaż portalem allegro ( odradzam opierania sprzedaży tylko na tym portalu aukcyjnym). Oferując usługi możemy skorzystać z portali ogłoszeniowych, które powstają jak grzyby po deszczu. Jednakże zawsze trzeba mieć swoją domenę, na której będziemy umieszczać odpowiednie dane o firmie i usługach.

Podsumowując, e-biznes jest tylko na pozór tańszy. Żeby klienci zauważyli nas w sieci, musimy zainwestować w kampanię reklamową. Nie oznacza to, że jest on nieopłacalny. Wręcz przeciwnie, po dokonaniu odpowiednich kroków i rozkręceniu naszego pomysłu może być on równie opłacalny, co biznes "w realu". Trzeba jednakże pamiętać o jeszcze jednej zasadzie, w sieci czas mija szybciej. 10 lat na rynku tradycyjnym, to odpowiednik 3 lat na rynku internetowym. To może okazać się bardzo dobrą trampoliną do rozwoju firmy, ale gdy nie będziemy podążać za zmianami na rynku może okazać się zabójcze dla przedsięwzięcia.

sobota, 17 sierpnia 2013

Sezonowy biznes, czy muszę rejestrować działalność?

W związku z interpretowaniem przepisów ustawy o swobodzie działalności gospodarczej pojawia się wiele wątpliwości. Ustawodawca nie do końca wywiązał się ze spójnego stanowienia prawa, przez co USDG była wiele razy nowelizowana, a w dalszym ciągu pozostawia dużo do życzenia.

Jedną z takich wątpliwości, które mają przedsiębiorcy jest pytanie: czy prowadząc działalność sezonową (np. prowadzenie domu wczasowego nad morzem w miesiącach letnich) jest prowadzeniem działalności gospodarczej?

Doktryna prawnicza nie była w tym względzie spójna, wskazując różne rozwiązania takiej sytuacji. Część prawników mówiła kategorycznie, że nie jest to działalność ciągła, przez co nie może być działalnością gospodarczą. Inni zaś mówili, że w swym okresowym charakterze jest to działalność gospodarcza, więc trzeba rejestrować DG, a następnie po okresie, w którym firma działa zamykać jej prowadzenie.

Na szczęście owy problem znalazł rozwiązanie dzięki jednemu z orzeczeń Sądu Najwyższego. Uznał on, że bez względu na sezonowy charakter prowadzenia działalności, pozostaje ona pod pieczą ustawy i jest to działalność gospodarcza. Dlatego też prowadząc nawet sezonową działalność gospodarczą musimy dokonać jej rejestracji.

Za tą myślą podążył także ustawodawca wprowadzając możliwość zawieszenia działalności gospodarczej. Ta instytucja prawna powoduje, że możemy mieć zarejestrowaną działalność gospodarczą, a realnie jej nie prowadzić i nie ponosić związanych z tym kosztów.

Dlatego też jeżeli chcecie prowadzić biznes sezonowy, to powinniście zarejestrować działalność gospodarczą, a następnie "po sezonie" ją zawiesić (maksymalny okres zawieszenia DG to 24 miesiące). Można to uczynić w urzędzie gminy, bądź poprzez system CEDiG, o którym pisałem wcześniej. W związku z zawieszeniem działalności nie ponosicie żadnych kosztów (także tych związanych z ZUSem i Urzędem Skarbowym) jednakże w tym czasie nie możecie dokonywać żadnych czynności związanych z prowadzeniem firmy. Wyjątek stanowią czynności mające na celu zabezpieczenie mienia firmy, bądź dokończenie transakcji rozpoczętych przez zawieszeniem działalności.

Sytuacja opisana powyżej dotyczy jednoosobowej działalności gospodarczej, jednakże w przypadku innych form prowadzenia działalności gospodarczej regulacje z pewnymi niuansami są tożsame.

środa, 14 sierpnia 2013

Franczyza, czyli zarabiaj na cudzym patencie.

Kilka słów o franczyznie każdy początkujący przedsiębiorca powinien umieć powiedzieć. Co to za zjawisko i na czym polega?

Przede wszystkim jest to system biznesowy opierający się na następującym schemacie: franczyzodawca udostępnia tzw. pakiet, w którym zawarte są wszelkie normy know-how,  dokładne instrukcje prowadzenia biznesu, a także zezwolenia na np. używanie znaków towarowych przedsiębiorstwa, zaś franczyzobiorca płaci określoną cenę za "patent na sukces", a także godzi się na przestrzeganie powyższych norm i kontrolę ze strony franczyzodawcy. Przykładem bardzo dobrze rozwiniętych sieci franczyzowych jest np. sieć restauracji McDonald lub sieć "Pożegnanie z Afryką".

Innymi słowy jest to patent, za który przedsiębiorca słono płaci, a w zamian ma gwarancję sukcesu, a przynajmniej nadzieję, że go osiągnie. Układ jest korzystny dla obu stron. Następuje pewna decentralizacja biznesu, co pozwala na jego globalizację na szeroką skalę. Dzięki takiemu rozwiązaniu rozwijają się potężne sieci usługowe i nie tylko. Ponad to, firmy które zdecydowały się na franczyzę zyskały dodatkowe środki na swój rozwój.

Czy decydować się na takie rozwiązanie? Z jednej strony rzeczywiście możemy wiele zyskać dzięki marce, pod którą będziemy działać. Dzięki pracy innych, otrzymamy cały pakiet danych i zezwoleń, dzięki którym będziemy mogli osiągnąć sukces finansowych. Jednakże takiego rozwiązania zupełnie nie polecam osobom kreatywnym, oraz bardzo ambitnym. Niestety korzystanie z franczyzy przede wszystkim dużo kosztuje, ponad to zabija możliwość tworzenia własnego biznesu. Przedsiębiorca musi stosować się do bardzo precyzyjnie wyznaczonych norm, w innym wypadku nie tylko może stracić pakiet franczyzy, ale także firma może pozwać przedsiębiorcę za straty (np. narażenie marki na straty). Takie rozwiązanie zabija kreatywność i możliwość tworzenia.

Z drugiej zaś strony gwarantuje duże prawdopodobieństwo osiągnięcia sukcesu. Należy jednak pamiętać, że nigdy nie usamodzielnimy takiej firmy, ponieważ zawsze procent od wyników finansowych będzie należał się "firmie-matce". Dlatego też, jeżeli chcesz osiągnąć sukces ponad przeciętny, to rozwiązanie raczej nie jest dla Ciebie. Jeśli zaś chcesz mieć gwarancję sukcesu, nawet za cenę przyjemności tworzenia i uzależnienia od cudzej marki - jak najbardziej polecam.

wtorek, 13 sierpnia 2013

Czy edukacja to dobry biznes?

Postanowiłem odbiec trochę od tematu szczegółowego zakładania działalności gospodarczej. Oczywiście sprawy te są niezwykle istotne z punktu widzenia potencjalnego przedsiębiorcy, lecz są niezwykle nużące ze względu na swój charakter. Dlatego też, zainspirowany mailem jednej z moich czytelniczek postanowiłem napisać trochę o biznesie opartym o usługi edukacyjne. Pod tym pojęciem mieszczą się nie tylko kursy i szkolenia, ale także np. zakładanie szkół wyższych. Jednakże tym ostatnim zagadnieniem nie będziemy się zajmować.

Czy się opłaca?

To podstawowe pytanie przedsiębiorcy. Często w mailach do mnie piszecie - "czy to się opłaca"?! Aby odpowiedzieć, czy coś się opłaca czy nie potrzebna jest pogłębiona analiza rynku, konkurencji sprawdzenie uwarunkowań prawnych. Wymaga to bardzo wiele pracy i czasu. Zawsze staram się Was naprowadzić jak można dokonać analizy "czy to się opłaca", jednakże jeżeli potrzebujecie bardziej konkretnych analiz, to zapraszam do dłuższej i pogłębionej współpracy.

Biznes edukacyjny zawsze istniał i istnieć będzie. Podwód? Ludzie zawsze będą potrzebować doskonalenia swoich umiejętności. Czy to w ramach korepetycji, ponieważ dziecko nie radzi sobie w szkole, czy też w ramach instytucji szkoleniowej i podnoszenia swoich kwalifikacji zawodowych.

Klient.

To, jaką ofertę będziemy chcieli zaproponować naszym potencjalnym kontrahentom zależy od tego, do kogo chcemy skierować swoją ofertę. Wiadomym jest, że nie można specjalizować się we wszystkim. Tego rodzaju rozwiązania zupełnie odradzam. Zdecydujmy zatem czy będziemy prowadzić szkołę językową, czy kursy zawodowe, a może przygotowanie do matury. Najważniejsze abyśmy mieli doświadczenie w tym, czego się podejmiemy, bądź abyśmy posiadali sprawdzoną i doświadczoną kadrę. Warto samemu przejść kilka kursów, aby wiedzieć co byśmy chcieli przejąć do naszej "szkoły", a co zdecydowanie się nam nie podoba.

Nie tylko nauka.

Warto pamiętać, że jako prywatna firma nie możemy podchodzić tak protekcjonalnie do naszych klientów, jak jest to czynione w instytucjach publicznych. Watro zainwestować w ładny wystrój sal (związany z przedmiotem naszej działalności), w miłą sekretarkę, a także w wodę dla naszych kursantów, być może herbatę i poczęstunek, w czystą toaletę i dobrą lokalizację. Klient powinien czuć się jak najbardziej swobodnie w naszej szkole, wtedy na pewno wróci.

Formalności.

Każda firma może wydawać certyfikaty ukończonych kursów. Jednakże pod względem prawnym nie mają one żadnego znaczenia. Jeżeli chcemy być instytucją szkoleniową, musimy zgłosić się do miejscowego Urzędu Pracy z wnioskiem o wpis na listę takich instytucji. Aby wydawać zaświadczenia o znaczeniu dla danej grupy zawodowej musimy podjąć  współpracę z instytucjami zawodowymi (tj. stowarzyszenia), które są uprawnione do wydawania niezbędnych certyfikatów w obrębie danej dziedziny zawodowej/naukowej.

Warto też pamiętać aby spisać umowę z naszymi klientami, aby w razie nieporozumień można było domagać się zapłaty należności. Ważne aby taka umowa była przygotowana przez osobę, która ma rozeznanie w dziedzinie sporządzania tego typu dokumentów, to zagwarantuje, że klient będzie musiał powyższej umowy przestrzegać. Nie warto ściągać wzorców z internetu, ponieważ każda działalność jest inna i wymaga innego typu umowy.

Czy zakładać szkołę?

Szkoły i instytucje szkoleniowe to biznes jak każdy inny. Przede wszystkim trzeba pamiętać aby przed otworzeniem tego typu interesu sporządzić dokładny biznesplan i dokonać badania rynku. W ostatnich latach powstało bardzo dużo tego typu szkół i trzeba mieć na uwadze, że przetrwają tylko najlepsze, a rynek bardzo wnikliwie rewiduje przygotowanie do prowadzenia biznesu. Aby przetrwać wojnę o klienta, warto od samego początku rzetelnie przygotować swój projekt.

Na koniec jak zwykle zapraszam do kontaktu i zadawania pytań. Za nadesłaną korespondencję dziękuję. Jednocześnie przepraszam za opóźnienia w odpisywaniu, ale ilość projektów jakie prowadzę i sezon urlopowy czasami utrudniają komunikację z Państwem.

poniedziałek, 29 lipca 2013

Biznesplan, czyli papier wszystko przyjmie.

Jednym z etapów przy zakładaniu własnej działalności gospodarczej, czy też spółki jest napisanie biznesplanu. Jest to dobry sposób na usystematyzowanie swoich oczekiwań względem nowej firmy, a także możliwości, zarówno tych finansowych jak i poza finansowych. Wyróżniamy różne biznes plany. Te pisane na potrzebę własną, czy te, które piszemy aby dostać dotację z urzędu, czy też Unii Europejskiej. Trzeba jednak pamiętać o jednym. Przy wszystkich zaletach dotyczących biznesplanu, ma on jedną podstawową wadę. Możemy w nim założyć niemal wszystko, co następnie w sposób negatywny może zweryfikować rynek.

Forma biznesplanu.

Ta najbardziej sformalizowana, to przede wszystkim obszerny dokument, który zakreśla wszelkie aspekty prowadzenia działalności gospodarczej. Jednakże wszystko zależy od pomysłowości. Wiadomo, że niekiedy trzeba stworzyć właśnie taki dokument (np. w przypadku starania się o dofinansowanie z UE), jednakże, jeżeli tworzymy biznesplan na własny użytek, nie bójmy się tworzyć jego alternatywnych form. Biznesplan może mieć formę wykresu, mapy myśli, rysunku, schematu, tabelek. Ważne jest, aby był on pomocny w prowadzeniu biznesu.

Co powinien zawierać biznesplan?

Najbardziej sformalizowana postać tego dokumentu powinna zawierać podstawowe elementy, które są charakterystyczne dla tej formy pisarskiej. Są to:
- strona tytułowa;
- streszczenie biznesplanu;
- charakterystyka przedsiębiorstwa;
- charakterystyka kadry;
- plan organizacyjny;
- plan marketingowy;
- harmonogram realizacji planu;
- analiza rynku zbytu;
- plan finansowy;
- określenie ryzyka;
- załączniki (np. wykresy).

Biznesplan tak czy nie?

Przed rozpoczęciem przedsięwzięcia warto je przeanalizować robiąc biznesplan. Warto jednak pamiętać, aby wykonać go z należytą starannością tak, aby w toku prowadzenia działalności gospodarczej nie zdziwić się błędnością założeń biznesplanu. Dlatego nie należy wykazywać się huraoptymizmem. Nie można także zapomnieć o przeanalizowaniu rynku, oraz ryzyka związanego z rozpoczęciem nowego przedsięwzięcia. Pamiętajmy, że każdy biznes to przede wszystkim pomysł, oraz środki na jego realizację.

środa, 3 lipca 2013

Jednoosobowa działalność gospodarcza cz.3 # czynności po rejestracji

Zarejestrowanie działalności gospodarczej poprzez formularz dostępny na stronie internetowej, bądź też poprzez złożenie wymaganych dokumentów w urzędzie gminy/ dzielnicy to nie koniec papierkologii, która czeka na przedsiębiorcę. Przed rozpoczęciem działalności trzeba jeszcze uporać się z kilkoma formularzami oraz odwiedzić kilka urzędów.

1. Urząd Skarbowy.

Przedsiębiorca jest obowiązany do posługiwania się numerem NIP w sprawach dotyczących jego działalności. Najczęściej NIPem działalności gospodarczej pozostaje nasz osobisty numer NIP, który został nam uprzednio nadany. Tę informację powinniśmy wpisać we wniosku CEDIG. Jeśli dotąd nie posiadamy NIP-u został on nadany przez Ministerstwo Gospodarki i zostaniemy poinformowani o jego numerze. Najprościej jednak poznać go korzystając z przeglądarki przedsiębiorców.

W tym miejscu powinniśmy zdecydować, czy będziemy płatnikami VAT. Jeśli tak powinniśmy złożyć do urzędu formularz VAT-R oraz uiścić opłatę za rejestrację nas jako podatnika VAT-u. Cała procedura jest jednak dosyć skomplikowana i opiszę ją w odrębnym poście.

2. Zakład Ubezpieczeń Społecznych.

Występując w ZUSie każdy z przedsiębiorców pełni podwójną rolę. Przede wszystkim jest płatnikiem składek (zarówno swoich, jak i pracowników), a ponad to jest osobą ubezpieczoną.

Aby dokonać rejestracji w ZUSie wypełniamy druk ZUS ZUA (jeśli działalność jest źródłem utrzymania) lub ZUS ZZA jeśli jednocześnie jesteśmy zatrudnieni na umowę o pracę - gdy zarabiamy powyżej minimalnej płacy krajowej.  W innym wypadku mimo zatrudnienia na umowę o pracę wypełnimy mimo wszystko ZUS ZUA. Gdy rejestrujemy spółkę cywilną wypełniamy druk ZPA. Druk trzeba złożyć do urzędu (można za pośrednictwem Poczty Polskiej) w okresie 7 dni od momentu powstania obowiązku ubezpieczenia- czyli założenia firmy.

Jednocześnie nie możemy zapomnieć o druku ZUS DRA, który jest drukiem aktualizacyjnym.

3. Główny Urząd Statystyczny.

Musimy także poczekać, aż GUS nada nam numer REGON. Sprawdzić go można najłatwiej także korzystając z wyszukiwarki przedsiębiorców. Będzie on nam niezbędny do występowania w profesjonalnym obrocie.

4. Koncesje. 

Jeżeli nasza działalność będzie działalnością koncesjonowaną, tj. taką którą reguluje działanie państwa w celu czego wydaje licencje, koncesje, zezwolenia, decyzje powinniśmy dokonać odpowiedniego zgłoszenia do urzędu upoważnionego aby wydać niniejszą decyzję administracyjną pozwalającą na wykonywanie takiej działalności. Często, aby dostać decyzję pozytywną wymagane jest spełnienie szeregu kwalifikacji osobistych (tj. wykształcenie), lub ogólnych (odpowiedni kapitał zakładowy).

5. Pieczęć.

Nie jest ona teoretycznie obowiązkowa, lecz w praktyce jest bardzo często wymagana. Wyrobić możemy ją w dowolnym punkcie i wszystko zależy tak na prawdę od naszych preferencji.
Warto jednak pamiętać, że na pieczątce powinny się znaleźć dane takie jak:

- Nazwa firmy;
- NIP;
- REGON;
- Siedziba firmy;
- Opcjonalnie adres e-mail, fax, telefon lub inne dane.

6. Konto bankowe.

Nie jest zawsze wymagane. Ustawa o swobodzie działalności gospodarczej reguluje, że płatność musi być wykonywana na konto bankowe firmy gdy wynosi powyżej 15 000 EURO, niezależnie od tego czy jest rozłożona na raty, czy też nie. Teoretycznie więc w innym wypadku nie musimy zakładać konta bankowego, w praktyce jest to jednak wskazane.

Kierując się zakładaniem konta bankowego wybierajmy przede wszystkim najtańsze, a jednocześnie najwygodniejsze formy bankowości. Ten temat szerzej opiszę w jednym z kolejnych postów.


Jak więc widzicie, drodzy czytelnicy po zarejestrowaniu firmy czeka na Was jeszcze szereg czynności do wykonania, bez których nie możliwe jest występowanie w obrocie prawnym. Życzę więc cierpliwości i zapraszam do regularnego zaglądania do mojego bloga. Pozdrowienia!



sobota, 29 czerwca 2013

Jednoosobowa działalność gospodarcza cz. 2 # Rejestracja działalności

Kilka słów należy się samej procedurze rejestracji jednoosobowej działalności gospodarczej. Trzeba przyznać, że jest to najłatwiejszy ze sposobów jakie wyróżniamy spośród rejestracji różnych form działalności gospodarczej. Pomimo swojej uproszczonej formy, dla laika sama procedura może okazać się nieco skomplikowana. Przede wszystkim dla tego, że trzeba wiedzieć co wypełnić, gdzie poniższy wniosek złożyć, jak wpisać PKD, a także co zrobić w następstwie złożenia wniosku.

Formularz rejestracyjny.

Formularz rejestracyjny (tzw. CEDIG - 1) jest raczej przyjazny przyszłemu przedsiębiorcy. W porównaniu do formularzy z Urzędu Skarbowego, bądź ZUSu jest on na prawdę przejrzysty. Wszystkie potrzebne formularze znajdziecie klikając w ten link. Tak jak mówiłem, najbardziej interesuje nas formularz CEDIG-1 i to nim na początku się zajmiemy.

Jak już pisałem w poprzednim poście formularz można wypełnić na stronie internetowej firma.gov.pl. Taki formularz możemy wysłać podpisany zaufanym profilem ePUAP, bądź po prostu wydrukować i zanieść do urzędu gminy. Dzięki takiemu ułatwieniu nie musicie wypełniać go w stresujących warunkach. Ponad to, na stronie firma.gov.pl możecie skorzystać z prostego formularza interaktywnego, który krok po kroku przeprowadzi Was przez proces rejestracji firmy. Dzięki takiemu rozwiązaniu będziecie mieli pewność, że wypełniony formularz jest w stu procentach zgodny z wymaganymi formami, ponieważ gdy tylko coś źle wpiszecie, aplikacja Was o tym poinformuje.

Co warto mieć i wiedzieć.

Do procesu wypełniania wniosku warto przygotować podstawowe dokumenty. Są to przede wszystkim:
- Dowód osobisty (bądź paszport, inny dokument tożsamości);
- Numer NIP (bądź zaznaczyć, że się go nie posiada);
- Dane dokumentu potwierdzającego status cudzoziemca - jeśli dotyczy;


Uprzednio warto przygotować sobie także nazwę pod jaką będzie występowała firma. W tym wypadku zawsze to będzie Twoje imię i nazwisko (korpus nazwy), a także dodatek fakultatywny dowolnie obrany (można z niego zrezygnować). Dodatek fakultatywny może być obranym określeniem prawdziwym, bądź też zmyślonym. Kolejność nie ma znaczenia.

Możesz więc występować pod firmą:

- Jan Kowalski;
- Usługi budowlane Jan Kowalski;
- Jan Nowak Szalone nożyczki;
- Mariola Nowak UMBC.

Warto także wcześniej przygotować kody PKD, o których już pisałem, aby móc je wpisać do formularza bez dłuższego zastanowienia, ponieważ ich wybór zawsze jest procesem długotrwałym. Warto pamiętać o tym, żeby zawsze wpisywać kod zgodnie ze wzorem podanym w rozporządzeniu.

Po założeniu firmy jesteście (w zasadzie) zobowiązaniu do założenia konta bankowego, którego numer będziecie musieli zaktualizować w wpisie do CEDiG. Póki konta nie macie, nie musicie podawać jego numeru. UWAGA: chodzi o konto firmowe, nie zaś o numer konta prywatnego Formularz CEDiG-RB).

Kilka ważnych ciekawostek.

Jeżeli prowadzisz spółkę cywilną zarówno Ty jak i wszyscy wspólnicy muszą wypełnić wniosek o wpis do CEDiG. Pamiętajcie, że spółka cywilna nigdy nie jest firmą, jest to po prostu umowa zobowiązaniowa, na mocy której przedsiębiorcy zakładają wspólne działanie i osiągnięcie wspólnych celów. Aby zarejestrować się jako wspólnik spółki cywilnej powinieneś do formularza CEDiG-1 dołączyć załacznik CEDIG-SC.

Jeżeli chcesz ustanowić pełnomocnika, do formularza CEDIG-1 dodatkowo powinieneś wypełnić CEDIG-PN. UWAGA jednoosobowy przedsiębiorca nie może udzielić prokury.

Od momentu rejestracji firmy Twój numer NIP staje się NIPem firmy.

Jednakże o zawiłościach związanych z Urzędem Skarbowym oraz ZUS-em napiszę w kolejnym poście.

Powodzenia w rejestracji własnej DG!


niedziela, 23 czerwca 2013

Jednoosobowa działalność gospodarcza cz. 1

Pierwszą i wydaje się (chociaż mylnie) podstawową możliwością prowadzenia własnej firmy jest założenie jednoosobowej działalności gospodarczej. Jest to najprostsza forma, którą może wybrać przyszły przedsiębiorca. Wiąże się z nią także wiele uproszczeń i możliwości skorzystania z ulg. Ma ona także wiele wad, w tym jedną podstawową.... ale o tym później.

Na temat jednoosobowych działalności gospodarczych można napisać książkę. Ja jednak nie będę tego robił, ale pozwolę sobie podzielić ten wpis na kilka części, więc proszę o cierpliwość. Oto pierwsza z nich.

Jak założyć?

Aby prowadzić jednoosobową działalność gospodarczą, przede wszystkim musimy uzyskać wpis do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (w skrócie: CEDIG). Zrobić to możemy w dwojaki sposób. Przede wszystkim możemy udać się do naszego urzędu gminy i tam wypełnić stosowne formularze (CEDIG-1). Drugim sposobem jest wejście na stronę portalu www.firma.gov.pl i wypełnienie tam stosownego formularza. Następnie ten formularz możemy wydrukować i gotowy zanieść do urzędu gminy, bądź wysłać go do urzędu przez internet z kwalifikowanym podpisem elektronicznym, bądź potwierdzić podpisem zaufanego profilu ePUAP.

Trzeba także pamiętać o złożeniu dokumentów do GUSu i ZUSu, a także do Urzędu Skarbowego. O szczegółach tych procedur napiszę w następnej części.

Zalety i wady działalności jednoosobowej.

Przede wszystkim dzięki prowadzeniu działalności jednoosobowej możemy ograniczyć formalności do minimum - w porównaniu do innych prawnych form prowadzenia działalności. Ponad to księgowość jest na tyle prosta, że możemy ją spokojnie prowadzić samodzielnie.

Podstawowym minusem takiej formy jest to, że każdy przedsiębiorca odpowiada za zobowiązania swojej firmy całym majątkiem osobistym teraźniejszym i przyszłym. Co powoduje, że wierzyciel będzie mógł żądać zaspokojenia swojej wierzytelności także z Twoich prywatnych rzeczy. Trzeba pamiętać, że taka firma nie jest oddzielnym bytem prawnym, lecz jedynie formą prowadzenia spraw zawodowych w sposób zorganizowany i ciagły.

niedziela, 26 maja 2013

Słów kilka o PKD.

Niezależnie od tego, jaką formę prawną prowadzenia swojej działalności gospodarczej wybierzecie, będziecie musieli drodzy czytelnicy zapoznać się z jednym z długich, mało przydatnych i nie oddających stanu faktycznego dokumentem. Mówię tu o Polskiej Klasyfikacji Działalności. Mówiąc w skrócie PKD.

1. Co to jest PKD.

Polska Klasyfikacja Działalności to nic innego jak rozporządzenie (czyli akt prawny powszechnie obowiązujący) Prezesa Rady Ministrów, wraz z załącznikiem, który jest właściwym dokumentem klasyfikacyjnym. Zostało ono wydane na podstawie art. 40 ust. 2 ustawy z dnia 29 czerwca 1995 r. o statystyce publicznej (Dz. U. nr 88, poz. 439, z późn. zm.). Jest to moim zdaniem nieudolna próba zamknięcia szeroką klamrą wszystkich możliwych działalności jakie możemy prowadzić. Dlaczego nieudolna? Przede wszystkim dlatego, że obecna gospodarka jest na tyle aktywna, że ciężko jest w jednym obszernym dokumencie zawrzeć wszelkie rodzaje DG. Jednakże taką próbę podjęto, czym utrudniono życie przyszłym przedsiębiorcom.

2. Po co mi PKD?

Każdy, kto chce prowadzić swoją firmę musi owy dokument przejrzeć i zdecydować do których klasyfikacji będzie zaliczała się jego działalność. Ta informacja następnie będzie ujawniona we wszystkich rejestrach firmowych. Ponad to, gdy zechcecie w toku prowadzenia swojej firmy podjąć jakąś nową część przedsięwzięcia jesteście zobligowani do zaktualizowania wpisu dotyczącego PKD. W przeciwnym wypadku organy administracji będą mogły ukarać Was grzywną.

3. Gdzie znaleźć PKD.

Obecnie najprostszym sposobem jest wyszukanie tego dokumentu w internecie i opcjonalne spisanie jaki numer ma działalność, którą chcecie prowadzić, a następnie przy rejestracji DG wpisać ten numer (lub numery, bo może być ich wiele) w formularzu rejestracyjnym. Jeżeli będziecie korzystali z elektronicznego formularza rejestracyjnego wszystkie numery zostaną wyświetlone. Jednakże, zapoznać się z nimi wcześniej, aby nie czuć się zdezorientowanym. W szczególności, że proces zakładania firmy wymaga skupienia i dokonania wielu czynności.

Innym miejscem, gdzie można zapoznać się z klasyfikacją jest najbliższy urząd gminy. Urzędy te są bowiem zobligowane do udostępnienia PKD interesantom w ramach zadania zleconego administracji państwowej. Dostęp do klasyfikacji jest bezpłatny.


Podsumowując - PKD jest dosyć nudnym i obszernym dokumentem, który trzeba uważnie przeczytać i z uwagą wybrać działalności, które będzie chciało się prowadzić. Numery, które są przypisane poszczególnym typom aktywności gospodarczej będziecie musieli wpisać do formularza rejestracyjnego firmy. Warto wcześniej zapoznać się z tym dokumentem, aby nie być zaskoczonym jego formom i dobrze dokonać wyboru. Nie istnieje ograniczenie, które mówi jaką ilość kodów PKD można wpisać do formularza. Jednakże wypadałoby zachować rozsądek i nie łączyć działalności budowlanej ze sklepem spożywczym.

Wszystkim przyszłym przedsiębiorcom życzę miłej lektury. ;)

POLSKA KLASYFIKACJA DZIAŁALNOŚCI: kliknij tutaj.

sobota, 25 maja 2013

Pierwsze kroki, czyli CZY zakładać działalność gospodarczą.

Pierwszym, wydaje się podstawowym pytaniem jakie nasuwa się przyszłemu przedsiębiorcy, to czy zakładać działalność gospodarczą, a jeśli nie to jakie mam alternatywy. Jakie korzyści płyną z posiadania własnej firmy. Czy warto być przedsiębiorcą?

1. Być jak ekspert.

Nie zaskoczy z pewnością nikogo, że na firmę trzeba mieć pomysł. Niestety to nie wystarczy, oprócz pomysłu trzeba mieć środki na jego realizację, opłacenia podatków, ponad to wypadałoby mieć głowę na karku, a najlepiej dobre rozeznanie rynku i klientów. To co wydaje się oczywiste, wcale nie jest takie proste. Okazuje się bowiem, że duża część działalności gospodarczych od samego początku jest skazana na porażkę. Dlatego warto konsultować swój pomysł z różnego typu specjalistami, którzy mogą podpowiedzieć to i owo.

Jeśli nie mamy takiej możliwości polecam dużo czytać. To jest podstawa. Fora internetowe, blogi (takie jak ten), książki. Każda wiedza jest przydatna. Musicie bowiem wiedzieć, że gdy zakładacie działalność gospodarczą stajecie się ekspertem od wszystkiego. Oprócz dziedziny przez Was prowadzonej musicie znać skomplikowane przepisy prawa, znać się na podatkach (chyba, że wynajmujecie biuro rachunkowe), musicie także mieć pojęcie o marketingu, reklamie i sprawach handlowych. Ponad to stajecie się ekspertem od finansów i zarządzania.

To wszystko powoduje, że jeszcze przed rozpoczęciem własnego biznesu potrzeba wiele czasu, aby ogarnąć wszelkie aspekty w stopniu chociaż podstawowym. Głębiej tę wiedzę będziecie poznawać, w trakcie prowadzenia swojej DG.

2. F jak firma, a może F jak freelancer?

Warto sobie odpowiedzieć, czy na pewno jest mi potrzebne zakładanie działalności gospodarczej. Obecnie dużo się mówi o tzw. freelancingu czyli wykonywaniu wielu zleceń (czyli de facto to co robicie w DG) w oparciu o umowy cywilnoprawne (tj. zlecenie, dzieło, umowa o współpracy). Takie działanie ma swoje plusy przede wszystkim dlatego, że ograniczamy koszty. Podatek płacimy tylko gdy zarabiamy, nie musimy martwić się o składki na ZUS,  a także nie jesteśmy tzw. podmiotem profesjonalnym, co z punktu widzenia prawa znacznie ogranicza zakres naszej odpowiedzialności.

Z drugiej zaś strony nie możemy wystawiać faktur VAT, odliczać kosztów własnych w podatku, ponad to być może poniektórych kontrahentów zaniepokoi fakt, że nie działamy pod firmą. To ogranicza naszą wiarygodność.

3. Strona (nie)formalna.

Jak owe zagadnienie regulują przepisy prawa? Kiedy MUSIMY założyć działalność gospodarczą? Z pomocą przychodzi nam ustawa o swobodzie działalności gospodarczej , która reguluje owe zagadnienie.

Art. 2 niniejszej ustawy mówi:

Działalnością gospodarczą jest zarobkowa działalność wytwórcza, budowlana, han-
dlowa, usługowa oraz poszukiwanie, rozpoznawanie i wydobywanie kopalin ze złóż

a także działalność zawodowa, wykonywana w sposób zorganizowany i ciągły. 

Czyli, aby można było mówić o działalności
gospodarczej, musi być to przede wszystkim działalność CIĄGŁA i ZORGANIZOWANA, ponad to ZAROBKOWA.

Warto zatrzymać się nad tymi przesłankami. Charakter ciągły DG ma wtedy, kiedy mamy ją zamiar wykonywać w sposób nieprzerwany. Sąd Najwyższy uznał jednak, że jeśli działalność podejmujemy co roku w wytyczonych miesiącach (np. od lutego do maja), to ta działalność również ma charakter ciągły.

Czy działalność jest zarobkowa nie warunkuje fakt uzyskania przychodu. Ważny tutaj jest zamiar uzyskania przychodu, nie zaś sam fakt jego osiągnięcia.

Ponad to, jak czytamy wyżej musi to być działalność wytwórcza, budowlana, handlowa, usługowa, bądź poszukiwanie, rozpoznawanie i wydobywanie kopalin. Katalog ten obejmuje swoim zakresem zdecydowaną większość możliwych przedsięwzięć rynkowych, dlatego też spełnienie tego kryterium nie jest trudne.

4. Firma, czy nie firma oto jest pytanie.
Odpowiedź wydaje się prosta. Jeżeli Twoje usługi, które świadczysz względem różnych kontrahentów są periodyczne, raczej DG nie warto zakładać. Przede wszystkim dlatego, że z nią wiążą się koszty stałe, które trzeba ponieść. Mam na myśli chociażby składki ZUS, wynajmowanie lokalu, podatki etc..

Jeżeli zaś, masz wielu kontrahentów, bądź chcesz prowadzić taką działalność jak np. sklep, przewóz osób, usługi budowlane (czyli działalność o charakterze ciągłym i zorganizowanym) musisz założyć działalność gospodarczą. Taki obowiązek także na Tobie ciąży, gdy chcesz zatrudnić pracownika. W dodatku, gdy chcesz aby Twoi klienci mogli otrzymywać od Ciebie faktury, paragony, potwierdzenia - także musisz mieć zarejestrowaną własną działalność gospodarczą.

5. Na koniec trochę humoru....





Jakoś zacząć trzeba.

Podobno mężczyznę poznaje się po tym jak kończy, a nie jak zaczyna. No cóż, jakoś zacząć trzeba. Dlatego też pokrótce postaram się wyjaśnić jaka jest idea bloga "Twoja f".

Wiele osób poszukuje pomocy przy zakładaniu działalności gospodarczej. Często są za to gotowe zapłacić. Ja Państwu pragnę udostępnić tę wiedzę całkowicie za darmo. Na tym blogu znajdziecie wszelkie porady. Zaczniemy od zakładania działalności gospodarczej, jej możliwych form, możliwości współpracy. Potem przejdziemy do sposobów opodatkowania, przekształcania formy działalności gospodarczej. Zajmiemy się także zezwoleniami i koncesjami jakie trzeba uzyskać do prowadzenia swojej działalności.
Następnie będziemy rozwijać firmę, prowadzić kooperację z kontrahentami, zawierać umowy, prowadzić działania marketingowe i promocyjne, a także inwestować. Kto wie jakie jeszcze tematy uda się poruszyć. Samo zagadnienie jest na tyle obszerne, że starczy na długie tygodnie pisania.

Chciałbym, żeby cały proces był opisywany po kolei. Dlatego też wspólnie przejdziemy proces zakładania firmy.

Jeżeli jesteście Państwo ciekawi, dlaczego firmy nie można sprzedać zapraszam do czytania mojego bloga "Twoja F"